Najnowsze
Trudność

10 rad, jak oszczędzać wodę

Drożeje właściwie wszystko dookoła. Mierząc się z inflacją, warto wyrobić sobie dobre nawyki, które pozwolą z łatwością oszczędzać pieniądze. W tym tekście radzimy więc, jak obniżyć rachunki za wodę bez większego wysiłku.

Dostęp do wody pitnej wydaje nam się czymś naturalnym. Zasoby słodkiej wody są jednak ograniczone. Zarówno w skali globalnej, jak i - w szczególności - naszej, lokalnej.

Polska znajduje się bowiem na szarym końcu Unii Europejskiej pod względem zarówno zasobów wody, jak i jej retencji. I choć niedobory wody mogą nam wydawać się jeszcze czymś abstrakcyjnym, to już teraz w okresie letnim dotykają wielu regionów.

10 rad, jak oszczędzać wodę | Finax.eu

Prognozowane niedobory wody w roku 2040, Wskaźnik Źródło: World Resources Institute

Oszczędzanie wody powinno więc leżeć na sercu nam wszystkim. Oprócz względów środowiskowych, motywujące mogą być jednak również czynniki ekonomiczne.

Kryzys inflacyjny dotyka prawie każdego. W obliczu szybko drożejących usług, produktów spożywczych czy benzyny, ceny bieżącej wody pozostają na względnie stałym poziomie - według danych Głównego Urzędu Statystycznego w ciągu ostatnich 12 miesięcy wzrosły zaledwie o 3%.

O tym, jak oszczędzać na ogrzewaniu i energii (także bez większych inwestycji), transporcie czy jedzeniu, pisaliśmy już na naszym blogu. Kurczące się budżety gospodarstw domowych wymagają jednak cięcia wydatków nie tylko w tych najbardziej oczywistych kategoriach.

Dziś przyjrzymy się zatem, w jaki sposób dzięki drobnym inwestycjom i wprowadzeniu dobrych nawyków możemy zmniejszyć nasze rachunki za wodę.

1. Zakręcaj kran

W każdej chwili, gdy nie korzystasz ze strumienia wody - zakręcaj go. To podstawa. Ten prosty nawyk - w odpowiedniej skali - pozwala zaoszczędzić wiele litrów wody.

Najczęściej zapominamy o nim podczas mycia zębów. Czas pomiędzy zwilżeniem szczoteczki a płukaniem jamy ustnej może wydawać nam się na tyle krótki, że - oczywiście tylko w naszej głowie - “nie opłaca” nam się zakręcać i ponownie odkręcać wody pomiędzy. W rzeczywistości jednak w tym czasie marnujemy jej znaczną ilość.

Zastanów się również, w jakich innych sytuacjach niepotrzebnie pozostawiasz lejącą się wodę. W grę może wchodzić na przykład prysznic, pranie ręczne, zmywanie czy gotowanie (np. mycie owoców czy przelewanie gorącego makaronu chłodną wodą).

2. Napraw kapiące krany i cieknące spłuczki

Konserwacja urządzeń to punkt, o którym często zapominamy. Nie doceniamy też jego znaczenia - a jest ono zaskakujące.

Z Twojego kranu raz na jakiś czas spada kropla wody? Taką usterkę łatwo jest ignorować nawet przez wiele miesięcy. I choć może wydawać się, że to nic poważnego, to przez rok kapiące krany mogą zwiększyć nasze zużycie nawet o… kilka tysięcy litrów!

Podobnych, a nawet większych problemów, może przysporzyć z resztą cieknąca spłuczka w toalecie. Osobiście znam kogoś, kto przez nieuwagę zapewnił sobie w ten sposób rachunek sięgający kilku tysięcy złotych.

Zachowaj czujność, a jeśli znajdziesz usterkę - nie zwlekaj i zmierz się z jej naprawą od ręki. Oprócz spłuczki i kranów, zwróć także uwagę na potencjalne pęknięcia w uszczelkach czy zakamienione napowietrzacze. A jeśli planujesz dłuższy wyjazd, koniecznie zakręć przedtem zawór wody. 😉 

3. Wybieraj prysznic

Ciepła kąpiel może być świetnym relaksem po ciężkim dniu, zwłaszcza zimą, gdy za oknem mróz. Na co dzień staraj się jednak wybierać szybki prysznic. W trakcie takiego, który trwa pięć minut, zużyjesz średnio ponad trzy razy mniej wody, niż potrzebne by było do napełnienia wanny. A jeśli już pozwalasz sobie na kąpiel, zastanów się, czy - zamiast pełnego zbiornika - nie warto napełnić go jedynie na kilkanaście centymetrów.

Pamiętaj też, by w trakcie mycia się zakręcać wodę, gdy jej nie potrzebujesz (patrz: punkt pierwszy): namydlając ciało, myjąc głowę czy czekając, aż odżywka do włosów zacznie działać.

4. Myj naczynia z głową

Mycie naczyń to kolejna czynność, w trakcie której o marnowanie wody nietrudno. Warto zastanowić się więc, w jaki sposób możemy zrobić to najefektywniej. Odpowiedź, która nasuwa się jako pierwsza, brzmi: zmywarka. Ale czy to na pewno najlepsze rozwiązanie? 

Typowa zmywarka najczęściej zużywa o ponad trzy razy mniej wody niż potrzebowalibyśmy do zmywania ręcznego, a przy tym pobiera z sieci zimną wodę (którą podgrzewa we własnym zakresie), co dodatkowo przekłada się na niższe koszty. Jeśli weźmiemy jednak pod uwagę także zużycie prądu, koszty na ogół okazują się wyrównane.

I choć w większości internetowych porównań prym wiodą zmywarki, to jednak czynnikiem przechylającym szalę na korzyść tej opcji jest… koszt czasu poświęcanego na zmywanie ręczne. Dla zabieganych na pewno jest to istotny czynnik, choć przy planowanych podwyżkach cen prądu warto samemu rozważyć, co będzie opłacać się bardziej.

Nie każdy może też sobie na zakup zmywarki pozwolić - często nie tylko ze względu na początkowy wydatek, ale także przez brak miejsca i warunków (na przykład w wynajmowanym mieszkaniu). Jeżeli więc nie masz zmywarki lub chcesz zrezygnować z jej używania, postaraj się zmywać ręcznie starym sposobem naszych rodziców i dziadków.

Jeśli Twój zlew ma dwie komory, jedną napełnij ciepłą wodą z płynem do mycia naczyń, a drugą chłodniejszą, bez detergentu. Najpierw namocz brudne naczynia w pierwszej z nich, dokładnie je umyj, a następnie wypłukaj je w drugiej z komór i odłóż na suszarkę.

Twój zlew jest jednokomorowy? Nic straconego. W pierwszej kolejności umyj naczynia płynem, a potem spłukaj je wszystkie za jednym razem. W ten sposób zaoszczędzisz zarówno sporo czasu, jak i pieniędzy.

5. Zoptymalizuj używanie sprzętu

Jeśli chodzi o sprzęt, najwięcej wody w naszych domach zużywają pralki i zmywarki. Nie sposób odmówić sobie z korzystania z nich (a zwłaszcza z tej pierwszej), warto jednak zoptymalizować ich użycie. Jak to zrobić?

Po pierwsze, ładuj do pełna. Jeśli potrzebujesz na jutro białej koszulki, być może kusi Cię, by wrzucić dwie lub trzy sztuki odzieży w podobnym odcieniu do bębna pralki i “mieć to z głowy”. W ten sposób niepotrzebnie zużyjesz jednak praktycznie tyle samo wody i prądu, za ile można by wyprać pół kosza na pranie. 😉 

Staraj się z wyprzedzeniem planować wstawianie prania, tak, by bęben pralki zawsze był maksymalnie wypełniony. Przed uruchomieniem pralki dokładnie przejrzyj wyjęte z szafy ubrania i inne materiałowe przedmioty (np. ręczniki) i zastanów się, czy one również nie potrzebują odświeżenia. Przemyśl, czy pranych dotychczas oddzielnie ubrań nie możesz prać razem (tu zalecamy jednak rozwagę - białe koszule i czerwone t-shirty mogą być nie najlepszym połączeniem). A jeśli potrzebujesz nazajutrz tylko jednej, lekko zabrudzonej bluzki - rozważ wypranie jej ręcznie.

Podobnie w przypadku zmywarki - nie ma sensu wstawiać jej wypełnionej jedynie do połowy. Lepiej poczekać, aż będzie wypełniona po brzegi.

6. Korzystaj z trybów ECO

A skoro mowa o AGD, warto przyjrzeć się jeszcze jednej kwestii. Większość dostępnych na rynku sprzętów została wyposażona w różne tryby funkcjonowania. I choć poszczególne opcje różnią się pomiędzy modelami, to prawie każdy nowoczesny egzemplarz ma funkcję trybu ECO. Taki program z założenia jest bardziej przyjazny dla środowiska, a co za tym idzie - pozwala zaoszczędzić wodę i energię, co przekłada się na mniejsze obciążenie dla naszego portfela.

Planujesz zakup nowego sprzętu AGD? Koniecznie zwróć uwagę na jego parametry dotyczące zużycia wody i energii. Dopłata do bardziej zasobooszczędnego modelu to często inwestycja na lata, która zwróci się w mgnieniu oka.

7. Zmniejsz ciśnienie

Odkręcając wodę, często automatycznie robimy to do samego końca, ustawiając tym samym jej maksymalne ciśnienie. Zupełnie niepotrzebnie.

W przypadku większości czynności wystarczy nam o wiele wolniejszy przepływ wody, dzięki któremu zużyjemy jej o wiele mniej. Warto więc wyrobić sobie nawyk świadomego ograniczania ciśnienia w kranie. Możemy też pomóc sobie, instalując w domu perlatory (ograniczniki przepływu wody w kranie), o których z resztą powiemy jeszcze w dalszej części tego artykułu.

8. Wykorzystuj wodę ponownie

Kolejnym patentem na oszczędzanie wody jest jej zbieranie oraz ponowne wykorzystywanie. 

Masz balkon lub mieszkasz w domu z ogródkiem? Koniecznie zbieraj deszczówkę, którą potem możesz wykorzystać do podlewania kwiatków czy mycia samochodu albo roweru. Istnieją już nawet specjalne instalacje, które pozwalają efektywnie filtrować wodę opadową, a następnie doprowadzać ją do domowych sprzętów czy toalety.

A jeśli nie masz jak zbierać deszczówki, możesz podlewać kwiatki wodą po gotowaniu. Zebrana w misce woda po myciu owoców czy lekko przybrudzonych naczyń z powodzeniem nada się z kolei do mycia podłogi. Bądź kreatywny(-a)!

9. Korzystaj z urządzeń wspomagających oszczędzanie

Jeśli chcesz efektywnie wykorzystywać wodę, warto korzystać z osiągnięć techniki, dostępnych na rynku często za bardzo przyzwoitą cenę.

Jednym z takich urządzeń jest wspomniany już wcześniej perlator, czyli ogranicznik przepływu wody w kranie. To niedrogie urządzenie, które napowietrza płynącą wodę, zwiększając jej objętość i pozwalając zaoszczędzić nawet do 60% jej zużycia. Warto rozważyć też instalację spłuczki z podwójnym systemem spłukiwania, której oszczędnościowa opcja zużywa o połowę mniej wody niż w klasycznym wydaniu.

Jeśli nadal korzystasz z baterii z kurkami, w miarę możliwości zaopatrz się w baterię jednouchwytową, która pozwala zarówno bardzo szybko zatrzymać strumień wody, jak i szybciej wyregulować jego odpowiednią temperaturę. W bardziej nowoczesnej opcji możesz rozważyć też baterię bezdotykową z czujnikiem ruchu, choć to z pewnością droższe rozwiązanie.

10. Pij “kranówkę”

Chcesz oszczędzać wodę? Bez względu na to, czy motywuje Cię ochrona środowiska, czy bardziej zależy Ci na oszczędności pieniędzy - warto w tym miejscu wspomnieć także o wodzie pitnej.

Świadomość tego, jak szkodliwe dla zdrowia mogą być słodzone napoje, stała się już powszechna w polskim społeczeństwie. Coraz więcej osób, by zaspokoić pragnienie, świadomie wybiera wodę niegazowaną.

Niestety, znaczna część Polaków nadal zaopatruje się w butelkowaną wodę mineralną. A to błąd. Zarówno, gdy chodzi o środowisko, jak i o nasze zdrowie i portfele. Jeżeli kupujemy wodę w supermarkecie, najprawdopodobniej wybieramy taką w plastikowej butelce. Tymczasem szacuje się, że 9 na 10 z nich zawiera mikroplastik, który w ten sposób dostaje się do naszych organizmów.

O negatywnym wpływie na zdrowie tego zjawiska chyba nie trzeba wiele pisać. Dodajmy do tego ogromny koszt środowiskowy, jaki wiąże się z samą produkcją plastikowych butelek, i ich późniejsze składowanie - plastikowa butelka zazwyczaj służy nam nie dłużej niż przez parę godzin, lecz może rozkładać się nawet przez tysiąclecie.

A jeśli nie przekonują Cię te argumenty, to spójrzmy na liczby. Butelkowana woda zdrożała w ciągu ostatniego roku o 13,5%. Jej ceny różnią się w zależności od marki, przyjmijmy jednak, że zamiast w osiedlowych delikatesach, kupujemy ją w tanim supermarkecie, płacąc 2 złote za 1,5-litrową butelkę. Niedużo? Pewnie tak. W skali roku, wypijając jedną taką butelkę dziennie, daje to jednak już ponad 700 złotych.

Tymczasem najprostsze i znacznie tańsze rozwiązanie być może leży w zasięgu naszych rąk. W wielu polskich miastach - zwłaszcza w tych największych - woda płynąca w kranie jest zdatna do picia i została rekomendowana do codziennego spożycia.

Jeśli chcesz upewnić się, że woda płynąca z Twojego kranu także się do tego nadaje, koniecznie zajrzyj na stronę lokalnych wodociągów. A jeśli należysz do tego - na szczęście, coraz mniejszego - grona pechowców, u których jakość wody wciąż nie jest idealna, rozważ korzystanie z popularnych filtrów do tzw. “kranówki”. Tak, jak coraz więcej Polaków.

A jakie są Twoje patenty na oszczędzanie wody? Jeśli znasz sposoby, o których nie wspomnieliśmy w tym artykule, koniecznie daj nam znać na client@finax.eu. Jeśli natomiast chcesz poznać więcej sposób na oszczędzanie, koniecznie zajrzyj do poprzednich artykułów na naszym blogu.

Chętnie Ci doradzimy!
Zaplanuj rozmowę
phone-icon