Nowości
Trudność

Finax się zmienia: żegnamy pop-art, witamy Finaksiki!

Finax dorósł. Z małego startupu, w którym każdy robił wszystko, przekształciliśmy się w firmę zatrudniającą ponad setkę osób i podbijającą Europę. Dlatego nadszedł czas, by profesjonalnie odświeżyć markę Finax, tak aby skutecznie przemawiała do nowych klientów na rynkach, na których chcemy się rozwijać.

Finax się zmienia: żegnaj pop-arcie, witajcie Finaksiki! | Finax.eu

Wiecie, co było inspiracją dla oryginalnego logo Finax? Zgadnijcie. Z jaką globalną marką technologiczną wam się kojarzy?

Jeśli pomyśleliście o Facebooku, zdobywacie 3 punkty. Naszemu założycielowi, Jurajowi Hrbatému, po prostu spodobało się logo Facebooka, więc poprosił grafików pracujących nad stroną Finax, by stworzyli coś podobnego. Dlaczego kolor niebieski? Bo to przecież kolor sektora finansowego – przynajmniej tak mówi się wśród finansistów. A skąd wzięły się ikoniczne ilustracje w stylu pop-art? Jan Tonka szukał w bazie grafik odpowiedniego obrazka do swojego artykułu, spodobała mu się pewna ilustracja i szybko przejęli ją także inni autorzy publikujący treści na naszym blogu. Tak właśnie pop-art stał się wizualnym stylem Finax.

Jak na coś, co powstawało na bieżąco, bez żadnej wyrafinowanej strategii czy „brand positioningu” (czyli świadomego pozycjonowania marki w umysłach ludzi i odróżnienia jej od konkurencji), działało to całkiem nieźle. Przede wszystkim dzięki współzałożycielowi Rado Kasíkowi, który przejął na siebie obowiązki związane z marketingiem – choć nie był ekspertem w tej dziedzinie, okazał się być prawdziwym talentem. Największą siłą marki Finax była bowiem konsekwencja w stosowaniu elementów wizualnych, nad którą czuwał właśnie Rado, a całość komunikacji spinało dobrze znane Wam hasło „inteligentne inwestowanie”.

Dlaczego więc to zmieniać?

Jak już wspomniałem, przez lata działało to całkiem nieźle, ale miało wiele obiektywnych wad. Na przykład logo nie miało żadnego symbolu, który dobrze prezentowałby się w pomniejszonej wersji – choćby jako ikona aplikacji. Kolor marki nie powinien również przypominać innych w tym samym segmencie, ale wręcz przeciwnie – powinien się od nich wyróżniać. A pop-artowe ilustracje z baz danych, które jedni kochali, a inni nienawidzili, zaczęły pojawiać się wszędzie – na krzyżówkach, papierze toaletowym, e-papierosach, popcornie czy nawet zestawach do gry w golfa do łazienki (tak, to nie pomyłka w tekście, takie łazienkowe gry istnieją). Choć mogło się wydawać inaczej, Finax nie miał własnej, unikalnej tożsamości.

Slogan „inteligentne inwestowanie” sprawdzał się świetnie na początku. Trafiał do klientów zainteresowanych inwestycjami, nowinkami technologicznymi i takich, którzy potrafili utożsamić się z określeniem „inteligentny inwestor”. Jednak dziś coraz częściej docieramy do osób, dla których Finax został stworzony w pierwszej kolejności – ludzi, którzy po prostu nie mają czasu na takie rzeczy. Choć to bez wątpienia inteligentne, wykształcone i świadome osoby, które rozumieją, że trzeba dbać o swoje finanse - świat inwestycji nie jest ich światem. Nieważne, czy to lekarze, nauczyciele, rzemieślnicy, ogrodnicy, rodzice, studenci czy emeryci – oni po prostu nie uważają się za inwestorów. Mają swoje zainteresowania i priorytety, a inwestowanie ich po prostu nie ekscytuje.

Wyzwanie dla najlepszych z najlepszych

Decyzja o tak radykalnym kroku, jak zmiana pozycjonowania, logotypu i całej identyfikacji wizualnej, nie była łatwa. Poprzedziło ją wiele analiz, badań, prób i błędów oraz godziny dyskusji. Ostatecznie uznaliśmy, że tak ważnego projektu nie będziemy już realizować własnymi siłami, lecz poprosimy o pomoc najlepszych specjalistów od brandingu, aby doprowadzili go do perfekcji. Wiedzieliśmy, czego chcemy. Nowa marka ma odzwierciedlać beztroskę, prostotę i przejrzystość — cechy, które klienci Finax cenią najbardziej. Nowa warstwa wizualna miała być pomysłowa, charakterystyczna i łatwo rozpoznawalna. Chcieliśmy pozostać przy rysunkowej formie, która wyróżniała nas na tle innych marek finansowych, ale potrzebowaliśmy własnego, unikalnego stylu.

Naszym projektem zajęło się studio Andrej & Andrej, nagradzane na świecie za swoje prace z zakresu brandingu. (Jednym z najlepszych przykładów jest ich genialna identyfikacja wizualna miasta Nitra, za którą zdobyli jedną z krajowych nagród w dziedzinie designu). Efekt końcowy to rezultat ich współpracy z uznanym artystą-grafikiem Martinem Grochem.

Pieniądze, które się mnożą, gdy Ty się relaksujesz

Studio wpadło na prosty, ale genialny pomysł. W centrum uwagi znajduje się moneta – po prostu okrągły kształt, który sam się pomnaża, tak jak mnożą się biologiczne komórki w naszym ciele. Robi dokładnie to, co robią Twoje pieniądze, gdy inwestujesz je w Finax. A gdy zatrzymasz to mnożenie w odpowiednim momencie, trzy okrągłe kształty zaczynają przypominać literę F.

A co jeszcze lepsze – z krawędzi monety tworzymy uśmiech i brwi, dodajemy usta, oczy i tułów, a z monetki powstaje Finaksik, który dalej się mnoży, aż powstaje cała armia Finaksików - Twoich osobistych pomocników, którzy „pracują” na realizację Twoich marzeń, podczas gdy Ty się relaksujesz.

Finax sa mení: zbohom pop-art, vitajte Finaxíci | Finax.sk

Do logo i maskotek Finaksików dołącza również nasz własny zestaw emoji, które uzupełniają tekst w sytuacjach, gdy nie ma miejsca na większą ilustrację. Dzięki temu nawet proste wizualizacje typograficzne potrafią skutecznie komunikować markę i niosą ze sobą pożądane wartości: beztroskę, prostotę i przejrzystość.

Finax się zmienia: żegnaj pop-arcie, witajcie Finaksiki! | Finax.eu

A wisienką na torcie jest czcionka, którą właśnie czytasz. Została specjalnie dostosowana do naszych potrzeb i nosi nazwę Finax Sans.

Inwestuj i relaksuj się

Za tchnięcie życia w Finaksików (i całą nową markę) odpowiedzialna była kolejna prestiżowa agencja reklamowa – Istropolitana Ogilvy. (Nie trzeba wspominać o ich nagrodach – mają ich tyle, że nie mieszczą się w jednym pomieszczeniu). Agencja wyniosła pomysł na nowy poziom, tworząc piosenkę, która na długo zapada w pamięć.

Finax to wciąż mała marka, Dawid walczący z Goliatami świata inwestycji. Nie dysponujemy milionowymi budżetami na marketing, dlatego cel naszej kampanii jest jasny – każdy, kto zobaczy naszą reklamę, ma zapamiętać jedno: inwestowanie z Finax to relaks.

P.S. Prawidłowa wymowa to [fɪˈnæks], jak w słowie „relax”. Myśl „fit”, a nie „fine”. Nigdy [ˈfaɪnæks]. 😉

Uwaga: Inwestowanie wiąże się z ryzykiem. Przeszłe wyniki nie gwarantują przyszłych zysków. Ulgi podatkowe dotyczą wyłącznie rezydentów danego kraju i mogą się różnić w zależności od obowiązujących przepisów podatkowych. Zobacz nasze trwające oraz zakończone promocje.

Chętnie Ci doradzimy!
Zaplanuj rozmowę
phone-icon