Od około dwudziestu lat samodzielnie zarządzam swoim portfelem. Rok 2020, wraz z pandemią koronowirusa, przyniósł także lockdowny i politykę niskich stóp procentowych. Prowadzą ją banki centralne, w tym także Narodowy Bank Polski. W efekcie oprocentowanie lokat bankowych spadło praktycznie do zera, przy czym inflacja oscyluje w okolicach 3%. Trzymanie pieniędzy w banku oznacza więc, że nasze oszczędności tracą na wartości. Alternatywą dla lokat bankowych są inwestycje w rozmaite papiery wartościowe. Jednak inwestowanie w nie wiąże się z ryzykiem i wymaga fachowej wiedzy. 

Część swoich oszczędności postanowiłem systematycznie powierzać słowackiemu fintechowi Finax, który jest licencjonowanym domem maklerskim oferującym usługę roboadvisora. Finax stworzył mi, dopasowany do moich preferencji, długookresowy portfel złożony z dziesięciu 10 ETF-ów. To pozwala mi na osiąganie korzyści z najważniejszych aktywów światowej gospodarki.  Do takiej inwestycji przekonała mnie moja wiedza ekonomiczna. Pasywne inwestowanie poprzez robodoradcę oparte jest bowiem na nowoczesnyc teoriach  rynków kapitałowych. Zwłaszcza tych z obszaru finansów behawioralnych (m.in. eliminowany jest wpływ emocji na wybory inwestycyjne). Pierwsze pozytywne doświadczenia (efektywne zachowanie portfela Finax) skłoniły mnie do otwarcia drugiego rachunku, który z założenia ma być funduszem stypendialnym dla mojej kilkuletniej bratanicy. Jego perspektywa inwestycyjna to 15 lat. 

Finax polecam wszystkim tym, którzy chcieliby mieć zdywersyfikowany portfel aktywów finansowych, a nie mają wystarczającej wiedzy lub czasu, by stworzyć go samodzielnie.