To od Finax zaczęła się moja poważniejsza przygoda związana z finansami osobistymi, a właściwie z poszukiwaniem sposobów na wzbogacanie się. Dla mnie, człowieka, który dotychczas osiągnął biegłość w sprawnym wyszukiwaniu kolejnych promocji bankowych, a nie miał pojęcia jak wykorzystać inne możliwości inwestowania, było to jak osiągnięcie kolejnego stopnia wtajemniczenia. Jak przejście do innego wymiaru, na poziom wyżej, poziom ‘lepiej’ J 

Mój pierwszy produkt w Finax - Budowanie majątku 

Zarówno w życiu prywatnym, jak i w pracy mam dosyć dużą tolerancję na ryzyko. Jestem raczej ciekawski, nie boję się nowych wyzwań. Gdy pojawiają się nowe możliwości, staram się je wykorzystywać. I z tegoż względu wybrałem opcję „100% akcji” podczas komponowania mojej pierwszej strategii portfelowej.  

Samo założenie konta w Finax, wybranie ogólnej strategii inwestowania, przejście ankiety inwestycyjnej nie sprawia większych problemów i jest to proces bardzo intuicyjny. Pod tym względem jest to ‘big plus’ dla Finax. W kolejnym kroku wpłaciłem pierwsze środki i w następny wtorek kupiono za nie ETF-y wpisujące się w moją strategię: 0% obligacji, ekspozycja na cały świat, przewaga procentowa ‘Stanów’ w składzie portfela. Pamiętam do dziś to pierwsze uczucie na widok świecących się na zielono pól ‘Stopa zwrotu’ 😊.

Apetyt rośnie w miarę jedzenia 

Jedną z niewątpliwych zalet przejścia na poziom ‘lepiej’ inwestowania, było niejako wymuszenie samodoskonalenia się w tematach finansowych. Rozpoczęcie współpracy z Finax pociągnęło za sobą skutki w postaci poszerzania mojej wiedzy ogólnej i praktycznej w temacie inwestowania. Z racji tego, że inwestuję pasywnie w ETFy, na początku skupiłem się właśnie na tym. I tak oprócz spraw podstawowych (takich np. czym jest ETF) zacząłem drążyć głębiej.  

Dotarłem do momentu, w którym zacząłem patrzeć na poszczególne ETFy przez pryzmat Total Expense Ratio, Tracking Difference, poziomów ryzyka i innych (zdaję sobie sprawę, że jest to raptem niewielka część wskaźników technicznych). I w pewnym momencie stwierdziłem, że chciałbym coś zmienić w obecnym składzie mojego finaksowego portfela. Zmierzam do kolejnego ‘big plus’ Finax, jakim jest dla mnie możliwość skomponowania własnego portfela ETFów. Ja taki właśnie sobie stworzyłem poprzez dołączenie do Finax Elite.  

Finax Elite to produkt, w którym Ty sam decydujesz o tym jakie ETFy i w jakiej wadze chcesz dobrać do swojego portfela. Być może pozornie kłóci się to z ideą całkowicie pasywnego inwestowania, ale wciąż to Finax wykonuje za ciebie robotę. Ty tylko zlecasz. 

Sprawy bieżące 

Inteligentne Inwestowanie oraz Finax Elite to niejedyne produkty jakie wypróbowałem do tej pory. Wspominałem, że jestem osobą z natury ciekawską. To skłoniło mnie do skorzystania z innego produktu Finaxa, jakim jest Euro Wkład. W pewnym momencie mojego życia produkt ten podpasował mi, bo miałem rezerwę finansową w €, która mogłaby na siebie realnie pracować, pozostawać jednocześnie pod ręką gotowa do wykorzystania.  

Niewiele było możliwości krótkoterminowego inwestowania środków w walucie obcej na polskim rynku w tamtym czasie, więc decyzja padła na Euro Wkład. W momencie pisania tego artykułu na polskim rynku są chyba tylko dwa banki, które oferują w miarę ‘przyzwoite’ oprocentowanie depozytów w euro. Reszta banków oferuje oprocentowania dużo poniżej 1%. Pod tym względem Finax znów ‘plusuje’- Euro Wkład swoją elastycznością wypełnia lukę na polskim rynku związaną z krótkoterminowym inwestowanie w €. 

Ten produkt to również dobra alternatywa, jeśli nie chce się tracić zniżek w Finax. Jeśli, klient ma już jakiś produkt i traktuje go jako swoją rezerwę walutową, to przy wypłacie tej rezerwy (a przecież do tego służy rezerwa), a ma na tym produkcie przyznane jakieś zniżki w opłatach, te bonusy mu przepadną. A tak sprawę zachowania zniżek załatwia Euro Wkład jako oddzielny produkt.

Jesień życia 

Obiecuję, że to już ostatni punkt. Od kilku lat, na początku roku ‘maksuję’ wpłaty na moje IKE i IKZE, celem mitygacji ryzyka związanego z niewystarczającym zabezpieczeniem finansowym na poczet przyszłej emerytury. Gdy tylko dowiedziałem się o tym, że Finax ma w planach tzw. Europejską Emeryturę (OIPE), z zainteresowaniem śledziłem implementację produktu na polskim rynku. A gdy OIPE Finax pojawił się w jego portfolio, od razu do niego przystąpiłem. Tylko z tym ‘od razu’… nie było wcale tak od razu. 

Zdecydowałem, że chcę zrobić wypłatę transferową z ówczesnego konta IKE do produktu OIPE w Finax jeszcze w roku 2023. Po co transfer i dlaczego w 2023? Po to, żeby rok 2023 zapisał się już jako mój pierwszy rok korzystania z OIPE (zgodnie z prawem 5 lat nieprzerwanego odkładania środków w OIPE jest jednym z warunków do zwolnienia z podatku Belki), a wypłata transferowa dlatego, że miałem już wyczerpany limit wpłat na IKE w 2023r.  

Poza tym od dłuższego czasu nosiłem się z zamiarem optymalizacji kosztowej i zmiany dostawcy mojego IKE, bo miał on bardzo wysokie opłaty za zarządzanie (ponad 2%). Dlatego też perspektywa opłat w Finax na poziomie 0,72% z VAT wydała mi się bardzo obiecująca. Ze strony Finax proces przebiegł szybko i sprawnie. Podpisałem umowę o otwarciu OIPE i dostałem z Finax zaświadczenie stwierdzające ten fakt.  

Schody zaczęły się po stronie ówczesnego dostawcy IKE (jeden z większych DFE w Polsce). Okazało się, że ich system nie jest przystosowany do transferów do OIPE, więc nie mogłem wykonać go samodzielnie. Z kolei konsultanci DFE z pierwszej linii wsparcia nie wiedzieli nic o OIPE jako umocowanym prawnie produkcie emerytalnym i nie potrafili mi pomóc. Polecono mi wysłać email z informacją o zamiarze dyspozycji wypłaty transferowej na jakąś ogólną skrzynkę mailową i czekać. Czekałem, przypominałem się, dzwoniłem, pisałem kolejne emaile po kolejnych rozmowach z kolejnymi konsultantami. Aż powiedziałem ‘dość’.  

Napisałem sobie na kartce krótkie oświadczenie o dyspozycji wypłaty transferowej z IKE do OIPE i wraz z zaświadczeniem z Finax zaniosłem osobiście do oddziału DFE, gdzie po podstemplowaniu i podpisach, zostało przekazane do centrali DFE. I stał się chyba cud, bo po tygodniu dostałem mailowe potwierdzenie zgody na wypłatę transferową i w niedługim czasie transfer moich środków z IKE do OIPE został wykonany. Cała procedura trwała około 2 miesiące i kosztowała mnie sporo nerwów. 

Dlaczego o tym piszę? Bo OIPE jest bardzo młodym produktem i większość operatów IKE w Polsce jeszcze się do niego nie dostosowała. W przypadku transferu z IKE do OIPE może dojść do sytuacji, w której trzeba będzie wziąć sprawy we własne ręce, żeby doprowadzić temat do końca.  

 

A dlaczego w ogóle OIPE? Bo przy obecnych warunkach prawnych i konstrukcji tego produktu w Finax jest to obok IKE i IKZE dodatkowy element tarczy podatkowej, którą chcę wykorzystać celem zabezpieczenia się na jesień życia. 

Patrząc z perspektywy czasu bardzo cieszę się, że na pewnym etapie mojego życia dołączyłem do Finax. Nie tylko ze względu na to, że dzięki przejrzystości zasad działania i ogólnej strategii Finax wpisuje się w moje potrzeby. Ale też ze względu na to, że była to dla mnie trampolina do poszerzania moich horyzontów inwestycyjnych i wiedzy o inwestowaniu. Stąd taki, nie inny tytuł tego artykułu: „Inwestuję Pasywnie. Szukam aktywnie.” I jedyne czego żałuję to tego, że nie dołączyłem do Finax wcześniej.
(i tego, że nigdy nie mam dość środków, żeby kupować na spadkach 😉.

Zobacz pozostałe opinie klientów